wtorek, 29 kwietnia 2008

Koniec ligi, początek ligi...

Zakończyliśmy rozgrywki w Pitchcar. Odbywały się od stycznia do kwietnia, rozegraliśmy w sumie kilkanaście wyścigów, zbieraliśmy punkty, zajmowaliśmy miejsca w tabeli, emocjonowaliśmy się i cudnie bawiliśmy.

Nadszedł koniec zmagań, wygrał Multidej, drugie miejsce zajął Trzewik, trzecie Mst. Zakończyło się cotygodniowe paraliżowanie klubu, ucichły okrzyki, salwy śmiechu, jęki rozpaczy.

Ucichły na tydzień.

Właśnie rozpoczęliśmy zmagania w ramach Mistrzostw Crokinole. Trzy dwuosobowe druzyny. Cztery tygodnie rozgrywek. Każda drużyna ma 8 meczów do rozegrania.

Znowu emocje. Znowu okrzyki. Znowu salwy śmiechu.

Kredens żyje.

środa, 9 kwietnia 2008

Nowe gry na stołach

Tak się złożylo, że akurat właśnie w poniedziałek, wtedy właśnie kiedy mamy spotkania w MDK dotarły do nas wszystkie, z dawna oczekiwane przesyłki. Wszystkie w jeden dzień. Wszystkie na raz. Listonosze mają jednak fantazję!

Z Warszawy dotarł do nas stół do gry Carrom. Jest to gra planszowa przypominająca regułami bilard, lecz miast kul i kija mamy tu drewniane dyski, które trzeba umiejętnie pstrykać tak, by po kolei wpadały do uz. Zabawa jest trudna, wymagająca dużych umiejętności - w pierwszym dniu w MDK gra przyciągnęła dużą uwagę, lecz zdania o niej były podzielone, kilku osobom rzecz przypadła do gustu, kilku zaś w ogóle. Carrom będziemy prezentować na 7. edycji Pionka, będzie tam też zresztą zorganizowany turniej Carrom.

Z Nowego Sącza dotarła do nas karcianka Caylus Magna Carta, udostępniona nam przez tamtejszy sklep z grami Hobbit.net.pl. Wraz z pudełkiem dołączono polską instrukcję, i choć nie zdążyliśmy w poniedziałek zapoznać się z tą słynną karcianką, na pewno będziemy to nadrabiać na kolejnym spotkaniu! Gra trafi do puli Pomarańczowej 50tki, tak więc każdy z was kto przyjdzie na Pionka, będzie mógł w nią pograć - my wytłumaczymy zasady i pomożemy w grze.

Oprócz tych miłych prezentów, w poniedziałek do klubu dotarły także pozycje zakupione z klubowych składek. Tak więc na nasze półki trafił Komar, dodatek do gry Hive oraz Dvonn, jedna z gier projektu GIPFF, kolejna pozycja w naszej logicznej części biblioteki. Podobnie jak poprzednie pozycje - Dvonn musi poczekać kilka dni, nim poznamy reguły i zaczniemy weń grać. Nastąpi to na pewno już w najbliższy poniedziałek.

wtorek, 8 kwietnia 2008

Fair play

Fair Play jest dla mnie ważne. Nie robię co prawda na zajęciach lekcji z fair play, nie przybiłem na ścianę reguł "kulturalnej gry", ale gdy widzę, że ktoś gra wbrew duchowi gry, jeśli ktoś zachowuje się inaczej, niż należy zachowywać się przy stole do gry, staram się reagować. Popędzam graczy, którzy spowalniają grę. Pozwalam cofać ruch graczom - jeśli nie stanowi to problemu dla rozgrywki - stawiając opór idiotycznemu "karta stół". Zwracam uwagę, by osoby przyglądające się grze, nie podpowiadały. To wszystko detale, małe sprawy, nie istotne, zdawałoby się.

Wszystkie razem tworzą jednak atmosferę w klubie i atmosferę przy stole. Spotykamy się, by dobrze się bawić, a nie, by meczyć się przy stole.

W poniedziałek fair play zagrał BMan. Podszedł do mnie i powiedział: "Słuchaj, ja będę wpadał sporadycznie, bo mam do was daleko, ale wiem, że macie tu jakąś składkę, nie chcę przychodzić na krzywy ryj. Mogę się oficjalnie zapisać i wpłacić na wasze konto kasę?"

Tu nie chodzi o 25 zeta. Tu chodzi o fair play.

Dla BMana, naszego nowego klubowicza, wielki respect, za wejście z klasą w nasze progi.

niedziela, 6 kwietnia 2008

Tak naprawdę każdy jest mile widziany...

Tak naprawdę każdy jest mile widziany... Chociaż tak na pierwszy rzut oka, zaraz po otwarciu drzwi, może na to nie wyglądać. Przychodząc tak ciut po szóstej, nie można liczyć na gorące powitanie. Będą za to plecy ludzi pochylonych nad stołami. Prawdopodobnie przybysza zauważy jedynie Trzewik z racji funkcji w klubie zmuszony reagować na takie rzeczy jak odwiedziny. Co najwyżej ktoś odwróci się na trzaśnięcie drzwiami i mruknie jakieś "Cze...", za co zarobi kuksańca i sykliwe "Twoja kolej!". To normalne... między szóstą a siódmą liczą się gry, a nie goście.

Chociaż goście są mile widziani. Nawet wtedy. Serio.

środa, 2 kwietnia 2008

Nowości w klubie

W tym tygodniu na klubowym stole zadebiutowali "Osadnicy z Catanu", klasyczna gra planszowa, jeden z najgłośniejszych, jeśli nie najgłośniejszy tytuł w historii współczesnych gier planszowych. Ku mojemu olbrzymiemu zdziwieniu, z czwórki graczy, którzy usiedli do gry trójka grała w Osadników po raz pierwszy!

Tradycyjnie, jak to w Osadnikach, statystyka i prawdopodobieństwo poszło na wakacje, a triumfy święcił gracz, który miał domki przy polach 11 oraz 4. Jest to niesamowite zjawisko.